czwartek, 17 marca 2011

opowiadanie numer jeden cz. 4

Maja poprosiła, by Kuba odprowadził ją do domu. Było to za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Okar powiedział że zostanie i pomoże posprzątać Magdzie. Kuba i Maja wyszli chwilę przed północą z domu. Do jej domu był kawałek drogi. Osiemnastolatek prowadził ukochaną trzymając ją za dłoń. Księżyc lekko błyszczał a oni szli środkiem ulicy i głośno się śmiali. Rozmawiali o czasie, od kiedy Maja zaczęła spotykać się ze składem. On też był w niej zauroczony, ale myślał że ona nie będzie go chciała. Podobali się sobie od kilku tygodni, a dopiero od dziś są razem. To zaskoczyło wszystkich, ich też. Maja jeszcze trochę się bała, ale wiedziała, że tamten bydlak jej już nic nie zrobi. Przy namowie przyjaciół i Kuby, postanowiła zawiadomić policję o tym co chciał jej zrobić. Wiedziała, że będzie to trudne, ale nie chciała żyć w ciągłym strachu że on jej coś zrobi. Kuba był gotowy zabić go. Nie pozwoliłby nigdy na to, żeby ją skrzywdził. Na szczęście tamtego wieczoru udało mu się ją obronić. Dzisiaj zrobił to z pomocą jej brata. Dziewczyna uważała ich, za takich swoich prywatnych bohaterów. Po 15 minutach byli już pod domem Majki. Chłopak zatrzymał się tuż przed schodami, złapał ją za dłonie i spojrzał prosto w oczy. Na jej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech. Kuba zbliżył swoją twarzy i zaczął dotykać ust ukochanej. Pocałował ją. I powtórzył czynność kilka razy.
- Dobranoc kochanie. - uśmiechnęła się.
- Dobranoc, śpij słodko. - powiedział, a następnie cmoknął ją w czoło.
Puścili się, choć robili to bardzo niechętnie.Maja powolutku zaczęła dreptać nóżkami, nie chciała się odwracać, bo wiedziała że będzie tęsknić. W sumie, to już tęskniła. Weszła do domu bardzo cicho, bo wiedziała że rodzice już śpią. Poszła od razu do swojego pokoju i rzuciła się na łóżku. Czuła się szczęśliwa jak nigdy. Nawet nie zwróciła uwagi na to, że po chwili usnęła. Rano, była w świetnym humorze, wyspana, choć była 7 godzina. Po cichu zeszła na dół i zrobiła śniadanie dla wszystkich. Następnie poszła wziąć prysznic, ubrała się i zaczęła sprzątać w domu. Dopiero po 20 minutach, spostrzegła się, że nie ma jej telefonu. Poszła na górze i znalazła go w torbie. Na wyświetlaczu zobaczyła że ma 3 nieodebrane wiadomości. 'Kochana, nawet nie zdążyłam Ci pogratulować. Wiedziałam że się Wam uda! Szczęścia, szczęścia! : *' - sms od Magdy. 'Tęsknie misiuuu. Kocham Cię ;*** Napisz jak wstaniesz. <3' - sms od Kuby. Trzeci sms strasznie ją zaskoczył. Był od jednej z koleżanek Kuby. ' Ty suko! Zostaw Kubę! On jest mój! Zostaw go albo zrobie ci coś z tą twoją mordą!' . Poczuła się dziwnie, nie wiedziała jednak co ma o tym myśleć. Wysłała tego smsa Kubie, z do piską, że dostała go od jego koleżanki.

1 komentarz: